rzadko idzie w parze. Jedna z moich ulubionych
Jej piękno to kwestia względna. Gdy miała 20 lat - tak, była piękna. Ale jest to kobieta duża, mocno zbudowana. Nie chodzi tylko o wzrost, ale o ogólnie mocną budowę, lekko męską. Dobrze, że nie przesadza na siłowni, bo gdyby była jeszcze do tego muskularna, to wyglądałaby jak w filmie Monster, ale bez charakteryzacji. ;)
Aktorką jest dobrą, ale chyba już nie mógłbym powiedzieć, że piękną. Posągową pięknością była i jest (również obecnie niezbyt drobna) Monica Bellucci. Ale pozostała hiper kobieca, delikatna, zmysłowa. Tego o Afrykance już nie powiem.
Święta racja. W ogóle moim zdaniem są różne "piękna" - Monica B. jest cudowna, ale czy młoda Brylska była brzydsza? na pewno nie, ale była inna, inny typ urody. Trzeba by też przyjąć podobne kryterium wieku. Podobnie z Charlize i innymi, najważniejsze, że ma naturalne usta, bo ta moda na sztuczne wary zaczyna już być żałosna no i w niektórych filmach naprawdę wyglądała świetnie.
W ogóle dawniej te aktorki to były naturalnie piękne, spójrz jak teraz te całe celebrytki wyglądają - jakaś masakra