mi się zawsze wydawało że Vincent kupił narkotyki od Lance'a, naćpał się i pojechał do Mii.
Poza tym rozmowa Marsellusa z dorosłym Butchem była tuż przed przybyciem do baru Vincenta i Julesa ,więc w twoim opisie między pkt. 5 i 6

Wybacz, ale chyba jednak nie masz racji. Jestem przekonany, że Vince nie zażył tych mocnych drugów natychmiast po ich nabyciu, lecz schował je do kieszeni. A już na pewno nie zażył ich wszystkich - inaczej jakim cudem Mia znalazłaby ciekawe zawiniątko w kieszeni Vince'a-Travolty i jakim cudem doprowadziłaby się do stanu bliskiego śmierci klinicznej? Nadal śmiem twierdzić, iż jazda Vincenta i Julesa "na robotę" ma miejsce wczesnym rankiem a tuż przed przystąpieniem do "roboty" Vince wspomina, iż z pewną taka nieśmiałością będzie zabierał żonę Wallace'a na kolację albowiem słyszał o wybuchach zazdrości Marcellusa, które potrafią się kończyć wyrzuceniem gostka z czwartego piętra.
Wyjście Johna Travolty i Umy Thurman do restauracji, powrót oraz wszystko to, co po powrocie, włącznie z szukaniem ratunku u Lance'a - z pewnością mają miejsce już po zmroku.

tyle że akcja Julesa I Vincenta ma miejsce rano dnia pierwszego, a kolacja z Mią wieczorem dnia drugiego- Vincent mówi " Marsellus jedzie JUTRO na Florydę i chce, żebym się nią zajął- a kilka godzin po uratowaniu Mii Butch wygrał walkęi Marselllus ściągnął Vincenta

Obejrzałem inkryminowany fragment uważniej i przyznaję Ci rację.
Jedna tylko drobna poprawka: w 13. minucie filmu Vincent mówi, że Marcellus wyjeżdża na Florydę, nie używając słowa "jutro". Ale istotnie, nieco później, w 24. minucie, gdy Vincent i Jules wchodzą do baru, barman pyta Vince'a czy to prawda, że następnego dnia zabiera gdzieś żonę szefa.
Co więcej, wchodzący do baru Vincent i Jules mają na sobie nie garnitury lecz śmieszne T-shirts, w które ubrali ich Jimmie i Wolfe. Zatem mają już za sobą dramatyczny strzał w głowę Marvina i usuwanie śladów. Prawie na pewno także śniadanie w restauracji mają już za sobą. W momencie zakupu narkotyku od Lance'a, Travolta już ma na sobie ten sam płaszcz, z kieszeni którego Mia wyciągnie później zawiniątko.
No cóż, rozciąga to akcję PF w czasie...

akcja łącznie trwa od rana dnia pierwszego-akcja Julesa i Vincenta do dnia trzeciego- Butch i fabienne odjeżdżają chopperem Zeda

Oczywiście że zażył od razu po nabyciu ale nie wszystkie. Pytał przecież Lance'a czy może u niego "zagrzać".

Gdyby sceny były pokazane chronologicznie to na pewno nie obejrzeli byśmy albo rozmowy "ptysia" i "króliczka" przed napadem( zaczyna się ona na samym początku filmu) albo rozmowy w restauracji między Vincentem a Julesem ponieważ obie rozmowy odbywały się dokładnie w tym samym czasie.

"nie obejrzeli byśmy albo rozmowy "ptysia" i "króliczka" [...] albo rozmowy w restauracji między Vincentem a Julesem"
Ja tutaj akurat nie widzę problemu. Tarantino mógłby wtedy zastosować p r z e p l a t a n i e jednej i drugiej rozmowy.

Żeby było jasne: ja nie z tych, którzy woleliby mieć do czynienia z zupełnie innym filmem. Lubię PF takie, jakie jest. Ja tylko się jednocześnie zastanawiam nad tymi - nie znanymi mi osobiście - amatorskimi próbami chronologicznego przemontowania PF, w których (podobno) zawsze-coś-się-nie-zgadzało. Zastanawiam się: CO się nie miało prawo zgadzać?

Przeplatanie jednej i drugiej rozmowy było by tragicznym pomysłem,, po drugie od razu było by wiadomo, że Vincent i Jules jedzą w miejscu gdzie zaraz będzie napad.

Dear Maugen
Nie gniewaj się, ale Ty chyba nie próbujesz sobie nawet wyobrazić, że oto właśnie oglądasz 'PF' po raz pierwszy w życiu. Skąd niby miałbyś wtedy wiedzieć, że zaraz będzie napad na restaurację? Z samego tylko faktu, że w pewnym momencie rozmowa dwojga schodzi na ten temat? Well...

No to od drugiej strony. W prawdziwym 'Pulp Fiction' też w pewnym momencie, na chwilę przed napadem, zdajemy sobie sprawę, że tuż obok Travolty oraz Jacksona szykuje się coś dramatycznego. Słyszymy przecież w niedalekim tle prośbę kierowaną do kelnerki za pomocą słów: 'Garçon, coffee!' oraz objaśnienie tejże kelnerki, że 'garçon' - to po francusku owszem, >>kelner<<, ale także >>chłopiec<< ('Garçon is a boy'). Tę krótką rozmówkę widz pamięta przecież z prologu filmu. Ale samo zdawanie sobie sprawy nie rozprasza przecież napięcia, gdyż widz łacno zada sobie teraz pytanie: jak dwaj gangsterzy, przypadkiem obecni na miejscu, z tego wybrną?

Zgadzam się, że prawie-na-pewno historie z 'PF' opowiedziane chronologicznie okazałyby się o wiele mniej intrygujące. No chodzi o to w którym miejscu 'PF' opowiedziane chronologicznie zaprzeczałoby swojej własnej wewnętrznej logice, no w którym?

Po każdym swoim poście pytasz w którym miejscu wyglądało by to nie logicznie i właśnie napisałem Ci w którym, a Ty piszesz że mógłby inaczej to nakręcić tzw. "rozmowy przeplatane" i dalej kończysz posta pytaniem.

Spróbuj puszczać sobie sceny chronologicznie i zobaczysz, że właśnie w tym wątku o którym Ci pisze były by jakieś nieścisłości, zgodzę się z faktem że Tarantino mógłby inaczej nakręcić te sceny ale TEGO NIE ZROBIŁ i właśnie w tym momencie wygląda to nielogicznie.

Jeszcze jedno by się wykluczało : jest scena gdzie Jules mówi swoją słynną przemowę po czym zabija Bretta próbując obejrzeć film chronologicznie nie widzielibyśmy jak w tym czasie zachowuje się ten mężczyzna, który ukrywa się za drzwiami (jest to pokazane w innej scenie(bodajże po tej scenie ja Butch mówi ZED zszedł ..........)

Użytkowniku o nicku Film_Polski w swoich ostatnich wypowiedziach trochę odbiegasz od tematu, założyciel tematu przedstawił chronologię i na końcu przytoczył wpis z dodatku telewizyjnego z którego wynika, że FANI FILMU ZMONTOWALI TEN FILM CHRONOLOGICZNIE !!!!!!! i coś się nie zgadzało.
Ja Ci przedstawiam co było by nie tak a Ty swoje:

" No chodzi o to w którym miejscu 'PF' opowiedziane chronologicznie zaprzeczałoby swojej własnej wewnętrznej logice, no w którym? "

Jeśli chodzi o fabułę filmu wszystko by się zgadzało - jeśli o to Ci chodzi, po prostu inaczej trzeba by nakręcić pewne sceny.

Oglądałem ten film już sam nie wiem ile, może 2 razy próbowałem chronologicznie i muszę przyznać, że zagmatwana chronologia jest lepszym pomysłem ponieważ dodaje filmowi świeżości, reżyser nie męczył nas przez ponad pół filmu jedną historią i jej następstwami.


P.S. próbowałem przeanalizować czas akcji pulp fiction i natknąłem się na pewną ciekawostkę
Neon informujący o walce Coolidge’a i Wilsona mówi, że walka odbędzie się w czwartek, 16 lipca, niestety tego nie dostrzegłem.Mam pytanie do użytkowników FW.
Czy ktoś znalazł zdjęcie tego neonu które rzekomo świadczy o tej dacie ?

" Tymczasem w barze, rozmowa "demotywująca" Marcellusa Wallace’a z dorosłym Butchem – obecnie bokserem. "
NIe znjduje sie na poczatku tylko miedzy pkt 5 a 6... poniewaz w momencie tej rozmowy przychodzi parka z walizka dla szefa dopiero
Jules mowi w czeci 5-sniadanie ze musi jeszcze dostarczyc walizke

. czyli jednak wychodzi tak jak myslalem od poczatku i inne osoby tez... kupno narkotykow to tez nie poczatek, tylko akcja juz po zakonczeniu czesci 5 i tym samym po odpadnieciu z biznesu Julesa... Czytalem twojego posta bo chciałem sobie przypomnieć kolejność... jednak odrazu zauwazylem że coś napisałes nie tak

Dokładnie to : "Wiele lat później, nad ranem. Nabycie przez Vincenta mocnego narkotyku. Tymczasem w barze, rozmowa "demotywująca" Marcellusa Wallace’a z dorosłym Butchem – obecnie bokserem. "
Powinno być po akcji napad w resttauracji ze sniadaniem a przed akcja vincenta z żoną